Podpisanie umowy o instalacji amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce to dla naszego kraju wydarzenie niewątpliwie historyczne. Już sam fakt, że towarzyszyła mu sama sekretarz stanu USA Condolezza Rice podnosi mu rangę i dodaje prestiżu. Oto biedna i zapomniana do niedawna Polska zyskuje pozycję nie tylko w Europie, ale i na świecie. Zyskuję pozycję lub ją traci. Tarcza dla Stanów Zjednoczonych jest elementem globalnego systemu bezpieczeństwa. Druga jej część będzie znajdowała się w Czechach. System taki jest USA bardzo potrzebny, bo w ostatnim czasie potęga Stanów słabnie, a znajdują się one na celowniku w wielu miejscach na świecie. Każda inwestycja niesie ze sobą korzyści i straty. By bilans się wyrównał i inwestycja była opłacalna, te pierwsze muszą osiągnąć wyższą wartość. Jak to będzie w przypadku Polski? Zapewne dowiemy się o tym dopiero po latach, ale perspektywy nie są zbyt optymistyczne. Wyrzutnia (dokładnie jedna bateria) rakiet Patriot i ewentualne dofinansowanie polskiej armii kontra zachwiane bezpieczeństwo i groźba ataku z każdej strony świata jednak się nie równoważą. Bateria rakiet Patriot nie zapewni bezpieczeństwa nawet jednemu miastu, nie mówiąc już o terytorium całego kraju. A na dzień dzisiejszy już tracimy w oczach Rosjan, dla których instalacja tarczy antyrakietowej to cios wymierzony w jej kierunku. Wspomnieć należy również w tym miejscu o zanieczyszczeniach powietrza i hałasie zakłucającym normalne życie mieszkańcom Redzikowa pod Słupskiem. Mimo obaw tarcza przyniesie korzyści państwu polskiemu. Warto zatem zwrócić uwagę na udział Lecha Kaczyńskiego, Radosława Sikorskiego i Witolda Waszczykowskiego w procesie negocjacji i finalizacji rozmów między stronami.
> Tarcza antyrakietowa wpłynie negatywnie na sytuację w Polsce. Więcej będzie jednak korzyści czy strat?
> Czy Rosja byłaby zdolna do ataku na nasz kraj?
> Jakie korzyści powinna odnieść Polska w obliczu tak ogromnej inwestycji?
Komentarze